Kelarsoth Caffe
5 posters
Terada :: Kraina Leroth :: Ratoil :: Centrum miasta
Strona 2 z 2
Strona 2 z 2 • 1, 2
Re: Kelarsoth Caffe
Uśmiechnęła się triumfalnie, acz ciut, ale to bardzo ciut ironicznie.
- Popraw się na następny raz i porwij mnie jak należy - zaśmiała się serdecznie. Bo skąd mogło jej przyjść do głowy, że mówił jak najbardziej serio?Nie mogło, bo kto o zdrowych zmysłach podejrzewa, że jest celem porywacza? Kto w ogóle wierzy w porywaczy, ale nie takich z filmów czy seriali typu CSI? Na pewno nie Grima.
Nie, nie, dzwonek to stanowczo za mało by poświadczyć autentyczność artyzmu Bryana. Na prawdę. Choć, trzeba przyznać że tworzył razem z podkładem zdecydowanie ciekawe połączenie, w jakimś nawet sensie harmonijne. I udało mu się wywołać jeszcze szerszy uśmiech na twarzyczce mojej uroczej panienki Revel.
Och, Grim doskonale znała zasady gry. A jedna z nich brzmiała " nigdy nie pokazuj zaskoczenia". I choć odpowiedź trochę zbiła ją z tropu ( i była szczerze mówiąc troszkę niejasna, ale będzie miała czas żeby ją sobie przeanalizować) absolutnie nie można było tego po niej poznać. Zacmokała jak niezadowolona mamusia i pogroziła mu paluszkiem, jakby był uczniakiem który przeskrobał.
- Nieładnie, nieładnie opuszczać cenne dni w tym świętym przybytku. Kolejna rzecz, w której powinien się pan poprawić, Porywaczu Bryanie. - skryła uśmiech za ostatnim łykiem z przepastnego kubka. Jakim cudem tak szybko go opróżniła? Niepojęte. Bo ona wcale, ale to wcale nie czuła się zaspokojona. Kofeinowo, oczywiście.
- Każdemu się zdarza - tak, jej w szczególności i zdecydowanie zbyt często, jeśli mam być szczera - Również mam taką nadzieję. Czekam na obiecane porwanie - Pożegnała go uśmiechem. Bo Ima to w gruncie rzeczy kochana i radosna dziewczyna. I była niesamowicie ciekawa, czy faktycznie był uczniem ASP. I zamierzała to sprawdzić wszelkimi dostępnymi jej środkami, a co. Nie mówiłam, że jest nieprzyzwoicie ciekawska?
- Nawzajem! - wykrzyknęła do jego pleców,zanim drzwi zdążyły całkowicie oddzielić go od wnętrza tego niezwykłego miejsca. A skoro ona tez już nie miała tu nic do roboty, a faktycznie robiło się późno,wzięła jeszcze jedną mokkę na wynos i zapłaciwszy, wyszła w chłodne objęcia wieczora.
- Popraw się na następny raz i porwij mnie jak należy - zaśmiała się serdecznie. Bo skąd mogło jej przyjść do głowy, że mówił jak najbardziej serio?Nie mogło, bo kto o zdrowych zmysłach podejrzewa, że jest celem porywacza? Kto w ogóle wierzy w porywaczy, ale nie takich z filmów czy seriali typu CSI? Na pewno nie Grima.
Nie, nie, dzwonek to stanowczo za mało by poświadczyć autentyczność artyzmu Bryana. Na prawdę. Choć, trzeba przyznać że tworzył razem z podkładem zdecydowanie ciekawe połączenie, w jakimś nawet sensie harmonijne. I udało mu się wywołać jeszcze szerszy uśmiech na twarzyczce mojej uroczej panienki Revel.
Och, Grim doskonale znała zasady gry. A jedna z nich brzmiała " nigdy nie pokazuj zaskoczenia". I choć odpowiedź trochę zbiła ją z tropu ( i była szczerze mówiąc troszkę niejasna, ale będzie miała czas żeby ją sobie przeanalizować) absolutnie nie można było tego po niej poznać. Zacmokała jak niezadowolona mamusia i pogroziła mu paluszkiem, jakby był uczniakiem który przeskrobał.
- Nieładnie, nieładnie opuszczać cenne dni w tym świętym przybytku. Kolejna rzecz, w której powinien się pan poprawić, Porywaczu Bryanie. - skryła uśmiech za ostatnim łykiem z przepastnego kubka. Jakim cudem tak szybko go opróżniła? Niepojęte. Bo ona wcale, ale to wcale nie czuła się zaspokojona. Kofeinowo, oczywiście.
- Każdemu się zdarza - tak, jej w szczególności i zdecydowanie zbyt często, jeśli mam być szczera - Również mam taką nadzieję. Czekam na obiecane porwanie - Pożegnała go uśmiechem. Bo Ima to w gruncie rzeczy kochana i radosna dziewczyna. I była niesamowicie ciekawa, czy faktycznie był uczniem ASP. I zamierzała to sprawdzić wszelkimi dostępnymi jej środkami, a co. Nie mówiłam, że jest nieprzyzwoicie ciekawska?
- Nawzajem! - wykrzyknęła do jego pleców,zanim drzwi zdążyły całkowicie oddzielić go od wnętrza tego niezwykłego miejsca. A skoro ona tez już nie miała tu nic do roboty, a faktycznie robiło się późno,wzięła jeszcze jedną mokkę na wynos i zapłaciwszy, wyszła w chłodne objęcia wieczora.
Grima Revel- Liczba postów : 9
Dołączył : 22/11/2009
Wiek : 34
Skąd : Ratoil
Rasa : Człowiek
Strona 2 z 2 • 1, 2
Terada :: Kraina Leroth :: Ratoil :: Centrum miasta
Strona 2 z 2
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|