Pijalna czekolady Dersefeiv
3 posters
Terada :: Kraina Leroth :: Sayther
Strona 1 z 1
Pijalna czekolady Dersefeiv
Jest to śliczny, przytulny lokal, w którym bez przerwy unosi się słodkawy zapach różnych rodzajów czekolady.
Cennik
Czekolady:
- Tradycyjna - 1,5 B
- Klasyczna imbirowa - 2 B
- Klasyczna cynamonowa - 2 B 5 p
- Klasyczna ze skórką pomarańczy - 2 B 10 p
- Mleczna piernikowa - 2 B 15 p
- Mleczna z jabłkiem i cynamonem - 2 B 15 p
- Biała z bitą śmietaną - 2 B 60 p
- Z lodami - 3 B
Napoje:
- Sok (pomarańczowy, jabłkowy, porzeczkowy) - 12 p
- Coca Cola - 1 B 30 p
Herbaty:
- Czerwona - 16 p
- Biała - 16 p
- Czarna - 16 p
- Pur-eh z sokiem malinowym - 1 B 1 p
- Rooibos z dodatkiem pomarańczy i mięty - 1 B 2 p
Kawy:
- Espresso - 1 B
- Czarna - 1 B 10 p
- Biała - 1 B 15 p
- Latte - 1 B 20 p
- Cappuccino - 2 B
- Z rumem - 2 B 10 p
- Z lodami - 2 B 5 p
Cennik
Czekolady:
- Tradycyjna - 1,5 B
- Klasyczna imbirowa - 2 B
- Klasyczna cynamonowa - 2 B 5 p
- Klasyczna ze skórką pomarańczy - 2 B 10 p
- Mleczna piernikowa - 2 B 15 p
- Mleczna z jabłkiem i cynamonem - 2 B 15 p
- Biała z bitą śmietaną - 2 B 60 p
- Z lodami - 3 B
Napoje:
- Sok (pomarańczowy, jabłkowy, porzeczkowy) - 12 p
- Coca Cola - 1 B 30 p
Herbaty:
- Czerwona - 16 p
- Biała - 16 p
- Czarna - 16 p
- Pur-eh z sokiem malinowym - 1 B 1 p
- Rooibos z dodatkiem pomarańczy i mięty - 1 B 2 p
Kawy:
- Espresso - 1 B
- Czarna - 1 B 10 p
- Biała - 1 B 15 p
- Latte - 1 B 20 p
- Cappuccino - 2 B
- Z rumem - 2 B 10 p
- Z lodami - 2 B 5 p
Mistrz Gry- Administrator
- Liczba postów : 134
Dołączył : 13/10/2009
Skąd : zewsząd
Re: Pijalna czekolady Dersefeiv
No, jak już się gwizdneło komuś portfel ,trzeba to wykorzystać.-takie myśli błąkały się po jej głowie. Słodki zpach , który uderzył w jej nozdrza natychmiast ja zauroczył.
-Czekolada!- z szerokim uśmiechem pchneła drzwi i weszła do środka. Lokal był przytulny, a woń która z wejsciem do środka nasiliła się przyjemnie koiła jej zmęczone udawaniem dorosłej nerwy. Usiadła przy stoliku w kącie. Leżała już tam karta. Przez chwilę zostanawiała się ,przebiegając wzrokiem po napojach. W końcu zdecydowała się na Mleczną z jabłkiem i cynamonem do tego lody. Kelnerka przyjeła jej zamówienie. Po paru minutach stał przed nią gorący napój. Z błogim uśmiechem zanurzyła usta w słodkiej, ciepłej cieczy.
-Czekolada!- z szerokim uśmiechem pchneła drzwi i weszła do środka. Lokal był przytulny, a woń która z wejsciem do środka nasiliła się przyjemnie koiła jej zmęczone udawaniem dorosłej nerwy. Usiadła przy stoliku w kącie. Leżała już tam karta. Przez chwilę zostanawiała się ,przebiegając wzrokiem po napojach. W końcu zdecydowała się na Mleczną z jabłkiem i cynamonem do tego lody. Kelnerka przyjeła jej zamówienie. Po paru minutach stał przed nią gorący napój. Z błogim uśmiechem zanurzyła usta w słodkiej, ciepłej cieczy.
Re: Pijalna czekolady Dersefeiv
No cóż, jak się jest totalnie spłukanym, to nie chodzi się do lokali, ale jeżeli jest się zmarzniętym osiemnastolatkiem bez dachu nad głową, to się nie ma zbyt wiele do gadania. Olivier miał tylko nadzieję, że go nie wywalą z tej przytulnej knajpki, bo naprawdę nic nie zamierzał zamawiać. Ostatnie pieniądze wydał na obiad, a niektórzy wiedzą, jak mu się ostatnio źle wiodło. Trzeba poszukać jakiejś pracy. Przecież osiemnastkę już ma, nic nie stoi na przeszkodzie...
Wszedł do środka. Poczuł przyjemne ciepło. Rozglądał się długo za jakimś miejscem, ściskając pod pachą deskorolkę, próbując ją ukryć przed wrednym spojrzeniem jednej z kelnerek. Jedną z nich już znał, więc skinął jej tylko głową, żeby wiedziała, po cóż się tu znalazł. Wszystkie stoliki zajęte, jak na złość. Tylko przy jednym praktycznie było wolne miejsce, obok jakiejś platynowowłosej, starszej dziewczyny. Skierował się tam.
- Można? - spytał nieśmiało. Nie miał wyboru, nigdzie indziej nie da rady usiąść. Nie będzie natrętny.
Nigdy nie był. Przecież zazwyczaj to wszyscy jego zmuszają do rozmowy, bo był niebywale nieśmiały i cichy. Ale powoli zaczynał sobie dawać radę w tym wszystkim, bo tak trzeba. Być silnym i w ogóle.
Westchnął.
Wszedł do środka. Poczuł przyjemne ciepło. Rozglądał się długo za jakimś miejscem, ściskając pod pachą deskorolkę, próbując ją ukryć przed wrednym spojrzeniem jednej z kelnerek. Jedną z nich już znał, więc skinął jej tylko głową, żeby wiedziała, po cóż się tu znalazł. Wszystkie stoliki zajęte, jak na złość. Tylko przy jednym praktycznie było wolne miejsce, obok jakiejś platynowowłosej, starszej dziewczyny. Skierował się tam.
- Można? - spytał nieśmiało. Nie miał wyboru, nigdzie indziej nie da rady usiąść. Nie będzie natrętny.
Nigdy nie był. Przecież zazwyczaj to wszyscy jego zmuszają do rozmowy, bo był niebywale nieśmiały i cichy. Ale powoli zaczynał sobie dawać radę w tym wszystkim, bo tak trzeba. Być silnym i w ogóle.
Westchnął.
Olivier de la Fuente- Liczba postów : 53
Dołączył : 26/10/2009
Wiek : 32
Skąd : Sayther
Rasa : Człowiek.
Re: Pijalna czekolady Dersefeiv
Podniosła wzrok na nastolatka, cóż z mafi na pewno nie był. Gdyby był to kolejny kretyn mówiący o nowym zleceniu, zrzuciłaby go z krzesła. Zaczynało to już być powoli denerwujące. W połowie przypadków zachodziła w głowę skąd podobne kreatury mają jej numer.
-Siadaj.-podniosła ze stojącego obok mebla koralikową torbę i powiesiła na oparciu. Oblizała długą łyżkę całą w lodach i czekoladzie jak małe dziecko. Zadowolna przejechała językiem po ustach. Kątem oka przyjżała sie chłopakowi. Ledwo wyrośnięty podrostek ,góra osiemnaście lat. Ubranie miał pomięte, pewnie nie może znaleśc pracy i wylądował na bruku. Cóż zdarza się.
-Siadaj.-podniosła ze stojącego obok mebla koralikową torbę i powiesiła na oparciu. Oblizała długą łyżkę całą w lodach i czekoladzie jak małe dziecko. Zadowolna przejechała językiem po ustach. Kątem oka przyjżała sie chłopakowi. Ledwo wyrośnięty podrostek ,góra osiemnaście lat. Ubranie miał pomięte, pewnie nie może znaleśc pracy i wylądował na bruku. Cóż zdarza się.
Re: Pijalna czekolady Dersefeiv
Uśmiechnął się z zadowoleniem, ściągając szalik oraz czarny płaszcz i zawieszając je na krzesełku. Opadł na mebel i przez chwilę ukradkiem obserwował dziewczynę, ale uznał to za dziwne, więc tylko jeszcze położył deskorolkę pod stołem i wyprostował się. Bardzo irytowały go zmoczone nogawki spodni i zmierzwione włosy, ale nie chciał uginać się tym szczegółom, w końcu nie był babą.
- Dziękuję. - mruknął tylko, rozglądając się po knajpce z umiarkowanym zainteresowaniem.
Często tu bywał. Jak jakimś cudem miał kilka bontarów, wpadał na gorącą czekoladę. Jak każdy dzieciak, uwielbiał słodycze. Ale rzadko sobie na takie wygody pozwalał, trzeba było żyć oszczędnie, a zresztą znajdując się w jego położeniu trudno mówić że jest dobrze. Bo nie było.
Ale jak poszukamy sobie jakiejś pracy, może coś ulegnie poprawie. Odłożymy dużą sumkę, kupimy mieszkanko. Wszystko będzie wtedy jak należy, na cacy. Tylko po pierwsze trzeba tą pracę mieć, bo Olivierowi naprawdę nie w głowie kradzież czy dalsze wyprowadzanie ludziom psów na spacery czy malowanie płotów, czym się jeszcze niedawno zajmował by zarobić.
- Dziękuję. - mruknął tylko, rozglądając się po knajpce z umiarkowanym zainteresowaniem.
Często tu bywał. Jak jakimś cudem miał kilka bontarów, wpadał na gorącą czekoladę. Jak każdy dzieciak, uwielbiał słodycze. Ale rzadko sobie na takie wygody pozwalał, trzeba było żyć oszczędnie, a zresztą znajdując się w jego położeniu trudno mówić że jest dobrze. Bo nie było.
Ale jak poszukamy sobie jakiejś pracy, może coś ulegnie poprawie. Odłożymy dużą sumkę, kupimy mieszkanko. Wszystko będzie wtedy jak należy, na cacy. Tylko po pierwsze trzeba tą pracę mieć, bo Olivierowi naprawdę nie w głowie kradzież czy dalsze wyprowadzanie ludziom psów na spacery czy malowanie płotów, czym się jeszcze niedawno zajmował by zarobić.
Olivier de la Fuente- Liczba postów : 53
Dołączył : 26/10/2009
Wiek : 32
Skąd : Sayther
Rasa : Człowiek.
Re: Pijalna czekolady Dersefeiv
Odstawiła puste naczynie na bok. Założyła włosy za ucho i spojrzała na chłopaka.
-Enes.-podała mu rękę. Nie miała większej ochoty wychodzić teraz z lokalu. Siedzenie w milczeniu było jeszcze gorsze. Po za tym bała się, że zbyt długie nic nie robienie, spowoduje ,że przestanie sie kontrolować. A tego nie chciała. Jeszcze tego brakowało, żeby jej umysł wymknął się z ryzów. Ta gra była strasznie męcząca. Jednakże warta świeczki. Wolała to niż pokój bez klamek.
-Enes.-podała mu rękę. Nie miała większej ochoty wychodzić teraz z lokalu. Siedzenie w milczeniu było jeszcze gorsze. Po za tym bała się, że zbyt długie nic nie robienie, spowoduje ,że przestanie sie kontrolować. A tego nie chciała. Jeszcze tego brakowało, żeby jej umysł wymknął się z ryzów. Ta gra była strasznie męcząca. Jednakże warta świeczki. Wolała to niż pokój bez klamek.
Re: Pijalna czekolady Dersefeiv
Spojrzał na nią, tym razem jednak nie uśmiechając się.
- Olivier. - odparł, po czym lekko uścisnął jej dłoń. Jak on nie znosi się komukolwiek przedstawiać, aaargh. Ale co poradzić, to podstawa życzliwości. A miłym człowiekiem w każdej sytuacji trzeba być.
Ostatnio coraz bardziej uśmiechało mu się przebywanie w czyimś towarzystwie. Chociaż jeszcze parę dni temu myślał zupełnie inaczej i omijał z daleka wszystkich, którzy mogliby próbować jakkolwiek próbować nawiązać z nim kontakt. Po prostu włóczył się po mieście, przemieszczając się za pomocą swojej rozklekotanej deskorolki. Ciort ze śniegiem i mrozem.
- Jesteś stąd? - spytał po chwili.
- Olivier. - odparł, po czym lekko uścisnął jej dłoń. Jak on nie znosi się komukolwiek przedstawiać, aaargh. Ale co poradzić, to podstawa życzliwości. A miłym człowiekiem w każdej sytuacji trzeba być.
Ostatnio coraz bardziej uśmiechało mu się przebywanie w czyimś towarzystwie. Chociaż jeszcze parę dni temu myślał zupełnie inaczej i omijał z daleka wszystkich, którzy mogliby próbować jakkolwiek próbować nawiązać z nim kontakt. Po prostu włóczył się po mieście, przemieszczając się za pomocą swojej rozklekotanej deskorolki. Ciort ze śniegiem i mrozem.
- Jesteś stąd? - spytał po chwili.
Olivier de la Fuente- Liczba postów : 53
Dołączył : 26/10/2009
Wiek : 32
Skąd : Sayther
Rasa : Człowiek.
Re: Pijalna czekolady Dersefeiv
-Z Ratoil.-odparła wzruszając ramionami. Odwróciła krzesło w jego stronę i założyła nogę na nogę. Dzisiaj była w długiej zielonej spódnicy która odsłaniała tylko kostki. Białe włosy wymykały się spod czerwonej chustki. Nie mogłą sie doczekac ,aż się przebierze.Tym razem jawnie przyjżała się chłopakowi.
-Ty pewnie stąd.- nie sądziła, żeby było inaczej. Nie wyglądał na osobę która podróżowała. Była pewna. Tylko jej zbierało sie na wycieczki po innych miasta z czystej nudy, ale co się dziwić. Taka była.
-Nie zamawiasz nic?
-Ty pewnie stąd.- nie sądziła, żeby było inaczej. Nie wyglądał na osobę która podróżowała. Była pewna. Tylko jej zbierało sie na wycieczki po innych miasta z czystej nudy, ale co się dziwić. Taka była.
-Nie zamawiasz nic?
Re: Pijalna czekolady Dersefeiv
Wzruszył ramionami.
- Nie. - odpowiedział - ehę, jestem z Sayther. Niestety.
Odpowiadał lekko wymijająco, ale po prostu rzadko kiedy od razu ufał nieznajomym. Był potwornie tajemniczym chłopakiem i chyba mu to odpowiadało. Poza tym nie chciał wpaść w tarapaty, a jak ludzie wiedzą o nim za dużo, mogą to wykorzystać do swoich celów. Dla bezpieczeństwa lepiej trzymać język za zębami, jak się nie chce zginąć przy kolejnej lepszej okazji.
- Co cię tu sprowadza? - spytał ze zdziwieniem, bo rzadko kiedy spotykał kogoś, kto przyjeżdżał tu ze stolicy. Miła niespodzianka... Ta, życie jeszcze wiele takowych przyniesie, trzeba być na wszystko przygotowanym.
W ogóle, trochę dziwnie się żyje w takiej niewiedzy, tyle nadludzkich istot prowadziła tu żywot, a on o tym nie wiedział. Zdawał sobie sprawę, że pewnie takie istoty istnieją, ale nie mógł sobie wyobrazić tego, że codziennie takiego kogoś mija na ulicy. Poza tym nie da się tak od razu stwierdzić, kto jest człowiekiem, a kto nie.
- Nie. - odpowiedział - ehę, jestem z Sayther. Niestety.
Odpowiadał lekko wymijająco, ale po prostu rzadko kiedy od razu ufał nieznajomym. Był potwornie tajemniczym chłopakiem i chyba mu to odpowiadało. Poza tym nie chciał wpaść w tarapaty, a jak ludzie wiedzą o nim za dużo, mogą to wykorzystać do swoich celów. Dla bezpieczeństwa lepiej trzymać język za zębami, jak się nie chce zginąć przy kolejnej lepszej okazji.
- Co cię tu sprowadza? - spytał ze zdziwieniem, bo rzadko kiedy spotykał kogoś, kto przyjeżdżał tu ze stolicy. Miła niespodzianka... Ta, życie jeszcze wiele takowych przyniesie, trzeba być na wszystko przygotowanym.
W ogóle, trochę dziwnie się żyje w takiej niewiedzy, tyle nadludzkich istot prowadziła tu żywot, a on o tym nie wiedział. Zdawał sobie sprawę, że pewnie takie istoty istnieją, ale nie mógł sobie wyobrazić tego, że codziennie takiego kogoś mija na ulicy. Poza tym nie da się tak od razu stwierdzić, kto jest człowiekiem, a kto nie.
Olivier de la Fuente- Liczba postów : 53
Dołączył : 26/10/2009
Wiek : 32
Skąd : Sayther
Rasa : Człowiek.
Re: Pijalna czekolady Dersefeiv
-Jedną tradycyjną!-zawołała do kelnerki. A co, miała dzisiaj gest. Kiedy kelnerka przyniosła napój ,podsuneła ją chłopakowi. Dopiero po tym odpowiedziała.
-Nuda.-proste stwierdzenie, zresztą na większosc pytań byłaby takie. Co począć. Zadzwonił telefon. Zerkneła na wyświetlacz, ledwo sie powstrzymała zeby po prostu nie wyłączyć urządzenia. Jednak trzeba dbać o pozoty.
-Przepraszam na chwilę.-wstała i odeszłą parę kroków od stolika. Ze zbolałą miną wysłuchała potoku chaotycznych słów.
-Nie.-powiedziała spokojnie zatrzaskując klapkę.
-Jakaś nowa oferta z sieci...-wyjaśniła wracająć do stolika. Co prawda nie skłamała, nowa oferta była, tylko nie z telekomunikacji.
-Nuda.-proste stwierdzenie, zresztą na większosc pytań byłaby takie. Co począć. Zadzwonił telefon. Zerkneła na wyświetlacz, ledwo sie powstrzymała zeby po prostu nie wyłączyć urządzenia. Jednak trzeba dbać o pozoty.
-Przepraszam na chwilę.-wstała i odeszłą parę kroków od stolika. Ze zbolałą miną wysłuchała potoku chaotycznych słów.
-Nie.-powiedziała spokojnie zatrzaskując klapkę.
-Jakaś nowa oferta z sieci...-wyjaśniła wracająć do stolika. Co prawda nie skłamała, nowa oferta była, tylko nie z telekomunikacji.
Re: Pijalna czekolady Dersefeiv
Spojrzał na nią z ukosa.
- To nie fair, o ile wiem to zwykle faceci stawiają. - obruszył się, spoglądając na kubek z czekoladą. Ale dzisiaj tak bardzo miał na nią ochotę, że głowa boli. Dlatego wolał nie narzekać.
Zaśmiał się cicho.
- Dziękuję. - dodał szybko - ale niestety nie mam jak się odwdzięczyć za ten gest. Wybacz.
Przysunął do siebie kubek, obejmując go obiema dłońmi. Ach, jaki ciepły. Szybko się do niego dobrał. Mmm, czekolada! Tak, on wprost uwielbiał czekoladę i niezmiernie go kusiła. Tyle, że na codzień nie stać go na takie udogodnienia. Ale co tam, najwidoczniej dziś jest nasz szczęśliwy dzień.
Ach, bywa.
- To nie fair, o ile wiem to zwykle faceci stawiają. - obruszył się, spoglądając na kubek z czekoladą. Ale dzisiaj tak bardzo miał na nią ochotę, że głowa boli. Dlatego wolał nie narzekać.
Zaśmiał się cicho.
- Dziękuję. - dodał szybko - ale niestety nie mam jak się odwdzięczyć za ten gest. Wybacz.
Przysunął do siebie kubek, obejmując go obiema dłońmi. Ach, jaki ciepły. Szybko się do niego dobrał. Mmm, czekolada! Tak, on wprost uwielbiał czekoladę i niezmiernie go kusiła. Tyle, że na codzień nie stać go na takie udogodnienia. Ale co tam, najwidoczniej dziś jest nasz szczęśliwy dzień.
Ach, bywa.
Olivier de la Fuente- Liczba postów : 53
Dołączył : 26/10/2009
Wiek : 32
Skąd : Sayther
Rasa : Człowiek.
Re: Pijalna czekolady Dersefeiv
Uśmiechnęła sie wesoło. Wiedziała jak czekolada potrafi uszczęśliwiać. Dopiero teraz uwarzniej rozejrzała się po pomieszczeniu. Coś leżało pod stołem.
-Jeździsz a deskorolce?-pytanie retoryczne, przecież to nie jej. Cisza jednak zaczynała jej ciążyć. Ona nigdy nie próbowała. Robiła wiele rzeczy, ale tej akurat nie. Znowu odezwał się jej telefon. Tym razem SMS, naczelna pytałą sie na kiedy będzie korekta ostatniego artykułu. Napisała jej ,że jutro ją przyniesie. Ta praca była beznadziejna, ale nieźle płacili i towarzystwo nie było takie złe. Westchneła cicho.
-Jeździsz a deskorolce?-pytanie retoryczne, przecież to nie jej. Cisza jednak zaczynała jej ciążyć. Ona nigdy nie próbowała. Robiła wiele rzeczy, ale tej akurat nie. Znowu odezwał się jej telefon. Tym razem SMS, naczelna pytałą sie na kiedy będzie korekta ostatniego artykułu. Napisała jej ,że jutro ją przyniesie. Ta praca była beznadziejna, ale nieźle płacili i towarzystwo nie było takie złe. Westchneła cicho.
Re: Pijalna czekolady Dersefeiv
Kiwnął głową. Odsunął od siebie kubek po czekoladzie. Ach, mamy radochę, to takie fajne uczucie. Rzadko kiedy miał dobry humor. Ale to oczywiste, bo gdybyś miał takie życie jak on, to pewnie też byś się tak czuł.
- Tak, jeżdżę. - potwierdził z zadowoleniem. To całe jego życie, ten kawałek drewna był z nim zawsze.
W chwilach dobrych i złych, to do niej tulił się gdy płakał za rodzicami. To było tak dawno... A wspomnienia wciąż świeże. One nigdy nie zanikają, trudno też zapomnieć o ludziach, którzy są dla Ciebie najważniejsi na świecie, bo dzięki nim jesteś na tej brudnej ziemi. Czasem zastanawiał się, czemu właśnie oni odeszli. Chciałby się zamienić, aby oni żyli. Ale tak się nie da...
Jeżeli Bóg istnieje, to jest cholernie niesprawiedliwy, wciąż zabiera ukochane osoby nie myśląc o tym, że tu, na tej głupiej ziemi pozostają ludzie, którzy będą za nimi ronić łzy i żyć w rozpaczy.
Egoizm!
- Tak, jeżdżę. - potwierdził z zadowoleniem. To całe jego życie, ten kawałek drewna był z nim zawsze.
W chwilach dobrych i złych, to do niej tulił się gdy płakał za rodzicami. To było tak dawno... A wspomnienia wciąż świeże. One nigdy nie zanikają, trudno też zapomnieć o ludziach, którzy są dla Ciebie najważniejsi na świecie, bo dzięki nim jesteś na tej brudnej ziemi. Czasem zastanawiał się, czemu właśnie oni odeszli. Chciałby się zamienić, aby oni żyli. Ale tak się nie da...
Jeżeli Bóg istnieje, to jest cholernie niesprawiedliwy, wciąż zabiera ukochane osoby nie myśląc o tym, że tu, na tej głupiej ziemi pozostają ludzie, którzy będą za nimi ronić łzy i żyć w rozpaczy.
Egoizm!
Olivier de la Fuente- Liczba postów : 53
Dołączył : 26/10/2009
Wiek : 32
Skąd : Sayther
Rasa : Człowiek.
Re: Pijalna czekolady Dersefeiv
Wyglądał jakby mu sie zbierało na płacz. Jej dibelskie korzenie powoli kazały jej sie zbierać. Jeszcze będzie musiała dzieciaka pocieszać. Czyli czas się zmywać. Spojrzała na zegarek.
-Autobus mi ucieknie.-skłamała gładko podnosząc się z krzesła. Założyła na siebie kurtkę i wziełą torbę. Zapłaciła, za siebie i chłopaka.
-Miło było cię poznać.-uśmiechneła się delikatnie. Odwróciła się i wyszła na chłodne powietrze.
-Autobus mi ucieknie.-skłamała gładko podnosząc się z krzesła. Założyła na siebie kurtkę i wziełą torbę. Zapłaciła, za siebie i chłopaka.
-Miło było cię poznać.-uśmiechneła się delikatnie. Odwróciła się i wyszła na chłodne powietrze.
Re: Pijalna czekolady Dersefeiv
- Ciebie też. - mruknął pod nosem, bo dziewczyny już tu nie było. Ach, czyżby był aż tak nudny?
No nic. Posiedział jeszcze trochę, porozmyślał. Potem sam ubrał się, owinął puszystym szalikiem i złapał deskę. Wyszedł z lokalu, kierując się gdzieś przed siebie, bo zbytnio nie miał gdzie iść. Trzeba pomyśleć, na której ławce spędzić tą noc. Albo nie, bo całkiem zamarzniemy i co wtedy?
Heh. Zobaczy się.
No nic. Posiedział jeszcze trochę, porozmyślał. Potem sam ubrał się, owinął puszystym szalikiem i złapał deskę. Wyszedł z lokalu, kierując się gdzieś przed siebie, bo zbytnio nie miał gdzie iść. Trzeba pomyśleć, na której ławce spędzić tą noc. Albo nie, bo całkiem zamarzniemy i co wtedy?
Heh. Zobaczy się.
Olivier de la Fuente- Liczba postów : 53
Dołączył : 26/10/2009
Wiek : 32
Skąd : Sayther
Rasa : Człowiek.
Terada :: Kraina Leroth :: Sayther
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach